Powered By Blogger

środa, 11 maja 2011

Dumny Skiba...

Robert Skibniewski to typowy polski koszykarz. Najbardziej typowy z możliwych. Masa sukcesów na międzynarodowej arenie, inteligencja na boisku, trofea, kariera reprezentacyjna i wielka ambicja. Wszystko przepuszczone przez ironiczna maszynkę daje niesamowity efekt. Wiemy, ze to nieładnie naśmiewać się z innych ale jak widzę co niektórzy "dziennikarze" wypisują i wygadują na temat Roberta to jakby narodził się nam drugi Michael Jordan. Skibniewski ma bardzo ograniczony talent do koszykówki a jedynym jego wyczynem realnym była dobra gra podczas pucharu polski. Jak na gracza już nie młodego to slaby wyczyn. Ostatnio "Skiba" zabłysnął wywiadem dla sportowych faktów:

"Czego zabrakło wam do pokonania Czarnych Słupsk w ćwierćfinale?

- Może szczęścia, może siły, może czegoś innego. Teraz można bez sensu gdybać. My swoje zrobiliśmy

Karol Wasiek: Za wami niezwykły sezon. Wygraliście Puchar Polski, co jest największym osiągnięciem w historii klubu, jednakże odpadliście w ćwierćfinale z Czarnymi Słupsk. Będzie pan pamiętał ten sezon jako udany, czy raczej jako taki, który zakończył się nieco za szybko? 

Robert Skibniewski: Celem przed sezonem było znalezienie się w pierwszej ósemce, czyli awans do play off. Cel został w stu procentach osiągnięty. Zawodnicy mogą być z siebie dumni, że po nie najlepszym początku rozgrywek potrafili się zebrać i walczyć dalej. Po drodze wpadł jeszcze Puchar Polski, co było dla nas graczy osobistym sukcesem. A to że sezon jest tak krótki, to już nie nasza wina. Generalnie ten rok uważam za udany."

Trzeba przyznać, ze to robi wrażenie. Robert nie wie czego zabrakło, może SZCZEŚCIA, może CZEGOŚ INNEGO. Oni zrobili swoje. Czyli przegrali z drużyna, która była w ich zasięgu. A czy czasem nie zabrakło odpowiedniego podejścia? Woli walki? Zaangażowania? Bije tu tak wielka ambicja, ze aż jesteśmy porażeni. Ani słowa o tym, że szkoda, iż przegrali. Nie awansowali dalej a była taka realna możliwość. Ani słowa o ewentualnym medalu MP. Plan wykonany, plan minimum. Absolutne minimum.

To jaki plan miał mieć Zastal, Poznań, AZS Koszalin, Polonia Warszawa? Taki sam co Polpharma? Wygrywają z Anwilem i Prokomem PP ale w lidze to celem jest jedynie „8” play off i granie potem już nie ma sensu. Przecież za bardzo by się zmęczyli. Wstyd Robert.

Grunt, ze Skiba jest z siebie dumny, to najważniejsze - dobre samopoczucie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz