Powered By Blogger

środa, 30 marca 2011

Play Off







Asseco Prokom Gdynia (1) - AZS Koszalin (8)

To powinien być spacerek dla graczy z Gdyni. Koszalin nie ma żadnych argumentów w tej rywalizacji i nawet zacięte mecze byłyby niespodzianką.

awans: Prokom Gdynia

PGE Turów Zgorzelec (2) - PBG Basket Poznań (7)

Nie zdziwi mnie ewentualna porażka Turówa w tej rywalizacji. Szanse na awans Turów ma większe ale Basket Poznań nie jest na straocnej pozycji. Oba zespoły mają długie przestoje w grze podczas meczów. Poznań musi postawić na obrone i rzuty z dystansu. To może być skuteczna broń na podopiecznych trenera Winnickiego. Skład lepszy zespołu z Dolnego Śląska, szersza ławka więc mimo wszystko stawiamy na Zgorzelec ale to zaciętych meczach i wyrównanej rywalizacji.

awans: Turów Zgorzelec

Trefl Sopot (3) - Anwil Włocławek (6)

NO bet, 50 na 50. Szanse chyba minimalnie większe ma Anwil ale biorąc pod uwagę jak bronią koszykarze z Włocławka to się to wszystko wyrównuje. Trefl chyba troche lepiej gra niż w okresie pucharu polski. Szykuje się zacięta rywalizacja i ciężko wskazać faworyta. Skład lepszy Anwilu więc 1% więcej daje koszykarzom z Kujaw.

awans: Anwil Włocławek

Energa Czarni Słupsk (4) - Polpharma Starogard Gdański (5)

Czarni to już nie tak sama drużyna co jeszcze kilka tygodni temu. Atmosfera nie najlepsza i chyba kosyzkarze ze Słupska nie odegraja wikeszej roli w plkay of. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że niektorzy gracze nie maja duzej motywacji do gry, po sezonie odejda z Czarnych. To jest glowna przyczyna kryzysu. Ostatnio jeszcze klub ukarał graczy za fatalna postawe w meczu ligowym z Treflem. Polpharma tez w kryzyzie ale oni nie maja az takich problemow jak Czarni a ostatnia wygrana w Zielonej Gorze to byc moze przelamanie zlej serii. Zagrali niezle i beda faworytami w meczach z Czarnymi.

awans: Polpharma SG

Euroleague












Macabi – Caja Laboral 2:1

Baskonia nie ma szans w tej rywalizacji. Będzie spokojne 3:1 a kurs na wygraną podopiecznych Blatta w Eurolidze zagrany po 15,0 wygląda coraz ciekawiej. Przy problemach Realu, być może odpadnięciu Barcelony i Pireusu to właśnie Maccabi stanie się głównym faworytem Euroligi!

Prognoza: 3:1 dla Maccabi

Panathinakos – Barcelona 2:1

Najbardziej typowy no bet z możliwych. Barcelona pokazała wiele razy, że ma duży problem z szacunkiem do rywali. Przez to przegrali do zera finał z Baskonią i przez to mają wpadki w lidze oraz rozgrywkach pucharowych. Bardzo dużo oddają rzutów wymuszonych pod koniec akcji  Szczególnie Morris i Navarro, Lakovic często gra trochę po za taktyką i tak błędów można wymieniać sporo. Ponadto do wymiany jest trener. Jeśli chodzi o Panate to wiele z tego można napisać również w kierunku do nich. To właśnie zlekceważenie Lietuvosu spowodowało, że muszą grać z Hiszpanami a Obradovic wiele razy nie miał pomysłu na końcówki. Niesamowity Diamantidis może zdecydować o tej rywalizacji. Niech się Ricky uczy.

Prognoza: 3:1 dla Panaty

Real – Valencia 2:1

Nie potrafię zrozumieć postawy Pamesy we wczorajszym meczu. Niby nie wszystko jeszcze stracone ale ja już w nich nie wierze po tym co pokazali od stanu 51:43. To było bezpieczne plus 8 i ciekawa gra. Nagle wszystko stanęło a ostatnia cześć gry to jakiś popis nieudolności. Bardzo łatwo Real dostarczał piłki pod kosz, ważne trójki właziły ale ogólnie skuteczność za trzy Królewskich nie powala 8/22 a trio Reyes, Suarez, Lull - przecież bardzo ważne dla Królewskich - miało łącznie tylko 16 punktów na skuteczności z gry 4/18! Mimo tego Valencia przegrała a skuteczność z dystansu mieli bardzo dobrą, Nawet jeśli wygrają czwarty mecz - w co wątpię ale według mnie no bet - to piąty w Madrycie nie widzę zbyt optymistycznie.  Z drugiej strony nie sądzę aby w meczu numer  4 tak źle zagrali bliżej kosza ale poprawić trzeba też obronę. Brakuje bardzo graczy kontuzjowanych. Awansuje raczej Real.

Prognoza: 3:2 dla Realu (ewentualnie 3:1)

Olympiakos – Siena 1:2

Kto by przypuszczał, że po trzech meczach rywalizacji Pireus – Siena to Włosi będą prowadzić 2:1. Olympiakos zaciął się po pierwszym meczu. Skuteczność Sieny w tym spotkaniu była przerażająca. Zaledwie 9 punktów do połowy i wtedy wydawało się, że ta rywalizacja długo nie potrwa. Dwa mecze w Grecji, trzeci w Italii i Olympiakos może świętować. Nic bardziej mylnego. Nadal uważam, że awansuje Pireus ale teraz to już jest trudne zadanie. Trzeba wygrać w Sienie a potem u siebie piąte spotkanie. Wczoraj do połowy nic nie zapowiadało katastrofy. Wynik był remisowy a niedługo potem już +16 dla gospodarzy. To kolejny dziwny mecz Greków. Kolejny mecz w którym nie potrafią wykorzystać swojego potencjału. Takich spotkań w tej edycji Euroligi było bardzo wiele.

Prognoza: 3:2 dla Olympiakosu  

poniedziałek, 28 marca 2011

Decker rozprasza Roddicka

Czyżby to Brooklyn Decker była winna fatalnej postawie Andy Roddica w meczu z Pablo Cuevasem? Amerykanin gra słabo a występ w Miami był wręcz kompromitacją dla byłego numeru 1 światowych kortów. Małżeństwo z modelką Brooklyn Decker nie wpływa najlepiej na formą A-Roda. Poniżej fotka Brooklyn z plazy w Miami. Andy wybrał chyba ten widok zamiast piłeczek na korcie.

zdjęcie ze strony CelebGossipz

Szymon Szewczyk SHOW


Świetny występ w lidze włoskiej zanotował Szymon Szewczyk. Reprezentant Polski rzucił 34 punkty i 7 razy zbierał piłke z tablicy. To kolejny znakomity mecz Szymona w barwach Air Avellino. Nie jest to oczywiście rekordowy występ w Lega Basket jak podaje kłamliwie serwis SportoweFakty oraz inne portale. W meczu z Virtusem Bologna Polak rzucił 36 puntków oraz miał 17 zbiórek a eval 52! Serwisy nie odnotowały tego świetnego osiągnięcia. Jest to jeden z najlepszych sezonów Szewczyka w karierzę. Oby takie mecze rozgrywał w reprezentacji. Brawo Szymon!

http://plkoszykowka.blogspot.com/ 

Sezon Regularny

Sezon regularny PLK za nami. Ostatnia kolejka była bardzo emocjonująca bowiem od tych spotkań zależał rozkład play off. Wcześniej prawie nic nie było jasne. Tabela po rundzie zasadniczej wygląda tak:





















PLK jest ligą na tyle nieobliczalna, że ciężko jednoznacznie wskazać która drużyna osiągnęła odpowiednie miejsce dla potencjału jakim dysponuje. Wiadomo, ze to nie koniec sezonu pełnego, najważniejsze są rozgrywki PO dlatego teraz krótka ocena niektórych klubów:

Na plus:








Na pewno znakomite miejsce zajęła drużyna Turowa Zgorzelec. Chyba nikt nie typował, ze drużyna z Dolnego Śląska zajmie druga lokatę na koniec sezonu regularnego. Czarni, Polpharma, Anwil, Trefl maja zbliżone składy a nawet, niektóre z tych zespołów, lepsze. Turów jest mimo wszystko zespołem nieobliczalnym. Bardzo dobre mecze Wysokiego czy Brkica są przeplatane występami fatalnymi. To jest normalne u Winnickiego ale taka postawa w play off może być zabójcza. Wydaje mi się, ze Turów zawiedzie w dalszej części sezonu.

Na minus:








Największy zawód to Anwil Włocławek. Drużyna z ciekawym składem, źle złożonym bo bez solidnych obrońców, ale jednak z bardzo dobrymi koszykarzami i kompletna klapa. Ja póki co nowego trenera nie oceniam. Fakt, ze minęło już trochę czasu ale według mnie to play off pokażą na co stać Anwil w tym sezonie. Jeśli będzie kolejny zawód to na pewno Mutapcic będzie oceniany negatywnie. Anwil ma jeszcze szanse się pozbierać tylko czy z takim składem i forma niektórych graczy to jest możliwe?








Nie da się nie wspomnieć o najdziwniejszej drużynie PLK czyli Zastalu. Pierwsze mecze znakomite po czym fatalna seria i przegrywanie z każdym jak leci. Dziwią przede wszystkim wysokie porażki u siebie (70-94 z Czarnymi, 78:82 z Basketem Poznań) ale też wygrana tylko jednym punktem z Kotwica, przegrana wyjazdowa z Siarką - na pewno drużyna z Zielonej Góry mogła wygrać więcej meczów i zapewnić sobie liga oraz grę w PO. Wyleciał w między czasie Tomasz Herkt, funkcje pierwszego trenera przejął Tomasz Jankowski. Odszedł z zespołu Marshall, przyszedł Maye oraz David Brugess. Zmiany, po za Jankesem, można ocenić na plus i raczej Zastal nie ma powodu do zmartwień. Mimo niskiego budżetu skład wygląda całkiem dobrze a Polonia i Siarka to na pewno dużo słabsze drużyny.

Nie pisze nic o Czarnych, Polpharmie i Treflu bo ocena będzie dopiero po całym sezonie. Wszystkie te zespoły miały bardzo dobre i bardzo słabe mecze. Wszystkie zespoły miały problemy ze składami, zmiany, kontuzje. Teraz nastąpi prawdziwa weryfikacja. Tylko Polpharma ma już w miarę spokój bo Puchar Polski to spore osiągnięcie biorąc pod uwagę jakie zespoły grały w FF.

Nie wskazuje MVP bo nie potrafię tego ocenić. Dobrze grał Scott, Harris, Hodge, Varda, Miller, Frazier, Nana, Reese, Blassingame i tak można wymieniać. Wiadomo, że Harris i Scott w takim zespole musieli brać grę na siebie dlatego nie chce koniecznie wskazywać jednego gracza. Dodam tylko, ze bardzo cenie Harrisa za ogólny eval, który jest rewelacyjny i to, że gra w takim słabym zespole nie może negować jego postawy, formy i zaangażowania.


sobota, 26 marca 2011

"10" Dogów z Miami



"10" Dogów z Miami

Wielu narzekało na wyniki w Indian Wells. Sporo niespodzianek ale co w takim razie napisać o turnieju w Miami? Czyżby pogoda i niesamowita atmosfera Florydy tak wpływała na faworytów? Życie w Miami potrafi rozleniwić lub zachęcić do imprezowania. Świetne kluby, pyszne drinki, panienki - po co więc męczyć się na korcie. Chyba z takiego założenia wyszło wielu graczy. Nie wszystkie mecze wyglądały tak samo więc poniżej krótki komentarz i przestroga gra grających takie turnieje.

F.Gil - P.Capdeville 61 36 76(6)

R.Ramirez Hidalgo - A.Mannarino 76(3) 67(3) 62

R.Schuettler - R.Harrison 75 62

P.Cuevas - M.Berrer 64 76(2)

A.Bogomolov Jr. - A.Murray 61 75

P.Andujar - F.Verdasco 36 76(3) 64

M.Granollers - S.Wawrinka 60 67(4) 63

P.Lorenzi - I.Ljubicic 76(7) 61

S.Devvarman - M.Raonic 76(5) 75

P.Andujar - B.Tomic 64 36 75


Capdeville miał 6:3 w TB trzeciego seta a przegrał do 6 i to wystarczy chyba za komentarz. Porażka Mannarino szokuje mimo, że to Hiszpan jest bardziej znanym graczem. Adrian potrafi grać na trawie i hardzie bardzo przyzwoicie. Czemu nie potrafił poradzić sobie z delikatnie grającym rywalem a na dodatek kompletnie bez serwisu? Nie mamy zielonego pojęcia. Harrison to klasyczny przykład gracza zupełnie nieobliczalnego, na którego nigdy nie warto stawiać (chyba, że jest underdogiem). Niezły turniej Indian Wells, zaraz przenosiny do Miami i ugranych siedem(!) gemów, z bardzo przeciętnym obecnie, Rainerem Schuettlerem. 

Cuevas - Berrer to taka niespodzianka trochę na styk bo Niemiec wielkim graczem nie był, nie jest i nie będzie ale Urugwajczyk świetnych wyników na hard court nie robi a zaczął sezon fatalnie więc 2:0 może troche dziwić. Murray jest kompletnie bez formy i kurs prawie 8 na Bogomolova ustrzeliło wiele osób. Mecz Hiszpanów oczywiście podejrzany. Jeśli słabiutki Andujar na twardym korcie leje Verdasco to zawsze będzie gadanie o tym, że mecz był nie czysty. Jak było tego nie wiemy. Całkiem możliwe, że pierwszy imprezowicz ATP Tour po prostu miał inne priorytety na ten tydzień. Ljubicic od czasu oddania meczu Simonowi stał się postacią skrajnie negatywną i dalsze jego występy są nam zupełnie obojętnie. Z dziennikarskiego obowiązku trzeba jednak zaznaczyć, że znów Chorwat odpuścił sobie grę i przegrał ze słabiutkim Lorenzim 0:2. Bukmacherzy dalej nie widzą co wyrabia Ivan więc wniosek z tej historii jest bardzo prosty. 

Raonic zaskakuje in minus coraz częściej. Po fatalnym meczu w Indian Wells wydawało się nam, że przeciętnego Devvarmana ogra bez problemu. Nic bardziej mylnego. Nasza pozytywna ocena Kanadyjczyka to raczej duży błąd bo Milos gra coraz gorzej a zaraz zaczyna się sezon na cegle. Wątpliwe aby Raonic odegrał jakąś rolę w  clay season. Na koniec znów Andujar. Pokonanie Verdasco to oczywiście mały szok ale wcześniej Hiszpan pokonał, zupełnie niespodziewanie, Bernarda Tomica. Utalentowany Australijczyk będzie bohaterem notki już w przyszłym tygodniu. Dziwnych wyników było więcej. Na przykład trzy wygrane gemy Tobiasa Kamke z Turkiem Ilhanem. 

Nie inaczej jest w WTA Tour (np. Medina - Peer 6:2 6:2)ale tam zawsze dzieją się dziwne rzeczy więc nie ma sensu wchodzić w szczegóły. Turniej w Miami lepiej omijać z daleka lub grać underdogi.

PS. Właśnie Pablo Cuevas pokonał  6:4 7:6 Andy Roddicka. Jak widać kabaret w Miami trwa...

Caro i Rena

Sportowe celebrytki kochają basket. Oto dowód :)

Miami

Wieczorem zapraszamy do przeczytania tekstu o turnieju w Miami. Oczywiście pojawią się również typy. Zapraszamy!

czwartek, 24 marca 2011

Euroleague



Luźne uwagi Roxanne z forum.bukmacherskie.com po dzisiejszych emocjonujących spotkaniach w Eurolidze:
Dzisiejsze mecze przedziwne. Euroliga przyzwyczaiła do niespodzianek ale znów dziś zaskoczenie, mimo, że po tylu latach gry już nic nie powinno zaskakiwać.

Oglądałam mecz Baskonii z Maccabi bo to interesowało mnie najbardziej ze względu na granie. Niesamowita końcówka, przyznam szczerze, że nie wierzyłam przy stanie 75:68. Caja znów zagrała na 50% za trzy - dla mnie to w dużej mierze fart bo nie da się treningowo wypracować trójek co mecz na tym poziomie. Dziwi mnie postawa sędziów w tym meczu. Sofo 5 fauli, Pniny uderzony też niby fauluje, praktycznie każde lekkie dotknięcie gracza z Hiszpanii to gwizdek. Sofo pod koszem atakowany ostro nie ma faulu, Perkins na koniec 2 kwarty faulowany dwa razy w jednej akcji sędzia nic nie widzi. Tego było mnóstwo.

Maccabi zagrało bardzo inteligentnie taktycznie czyli same rzuty za 2 plus niesamowity dziś Blu z dystansu. O to chodziło chociaż niektóre zagrania pod zmęczonego Sofo bez sensu. Koleś ledwo biega a tu piłka leci jak do obrotowego w ręcznej. Martwi obrona, prawie 50 punktów do połowy i trochę taka stojąca gra z tyłu to mi przypomina Boston z niektórych meczów.

Grunt, że wygrali a teraz starczy wygrać u siebie i oprócz dzisiejszego 2,11 wejdzie też 1,90 na awans Maccabi. To cieszy.

Siena - Olympiakos to nie chce mi się pisać nawet. Pierwszy mecz absurdalny a drugi ... absurdalny ale w drugą stronę. Pireus znów lekceważy rywala i nie potrafi już gonić w trakcie meczu. Siena dziwna. Malik punktowym liderem. Nic z tego nie rozumiem naprawdę. Wydaje mi się, że Oly grające na 100% wyeliminuje Włochów. Zawsze jak jest mecz o coś to grają lepiej. Ten mecz też był o coś ale mieli powód do relaksu po pierwszym meczu. Wiadomo, że to podejście wręcz amatorskie ale każdy kibic kosza zna Oly i wie jak to działa.

Real - Valencia i Barcelona - PAO wszystkie rezultaty możliwe dalej. Real, mimo porażki dziś, wcale nie musi przegrać obu meczów wyjazdowych. Raczej dojdzie do piątego, decydującego spotkania. Valencia może nie wytrzymać presji. Panathinaikos to w tym sezonie zjawisko. Przegrywają z Wilnem ważny mecz, tracą pierwsze miejsce na rzecz Baskonii a teraz ogrywają Barcelone. Pierwszy mecz też dobry w wykonaniu Greków. Jak przypomnę sobie pojedynek z Olimpija, Lietuvosem czy Baskonią w grupach to nic z tego nie rozumiem. Diamantidis gra niesamowicie, bardzo inteligentny gracz. Nie widze w ogóle drużyny z Aten bez niego w tej rywalizacji.

Moje prognozy po dwóch meczach:

Maccabi - Caja Laboral 3-1

Panathinaikos - Barcelona 2-3

Valencia - Real Madryt 2-3

Olympiakos Pireus - Siena 3-2
  

Under / Over



FC Barcelona - Panathinaikos under 144,5 1,90 2/10

Real Madryt - Valencia over 140,5 1,90 3/10

Miami

P.Capdeville - F.Gil 1 1,60 2,5/10 (4 piłki meczowe, 6:3 w TB i przegrana, brak słów)


I.Karlovic - F.Mayer over 23,5 1,65 3,5/10

Maccabi

Caja Laboral - Maccabi Electra 2 2,11 2/10

środa, 23 marca 2011

Noc z NBA

Suns - Toronto 1
+
Boston - Memphis 1

1,73 7/10




Brno

Praha - Basketball Brno(+7,5) 2 1,85 3/10










Nie zdziwi nas nawet wygrana gości. Praha gra słabiutko, ostatnio przegrana u siebie a Brno całkiem solidny skład z Amerykanami (Castleberry i Holloway) Belgiem Maio, Słowakiem Sedmakiem i krajowymi Gajdosikiem, Reinbergerem i Morwa. Praha gra w kratke, wygrywają z Kolinem, przegrywają u siebie ze Svitavy. Handi spore, spodziewaliśmy się 4,5 maksymalnie. Bardzo nieobliczalna liga więc trzeba uważać. Powinien być zacięty mecz bez wyraźnego faworyta. Jedyny minus Brna to krótka ławka.

Kazan wygra EuroCup

Kazan to zdecydowanie najlepsza drużyna w EuroCup. Obojętnie z kim będą w finale to dziś mamy na to kurs 2,60 - podczas samego finału kurs będzie już niski. Jedynym rywalem jest tak naprawde Treviso, które gra u siebie finał. Mimo wszystko na teraz jest to kurs bardzo opłacalny a zawsze istnieje możliwość kontry w dniu finału. Nie wyobrażam sobie aby wcześniej ekipa z Rosji odpadła w pucharze.


Kurs 2,60 4/10

Budivelnik

Cajasol Sevilla - Budivelnik(+9,5) 2 1,85 3/10

Tenis...

M.Mecir - F.Nielsen 2 1,53 3/10





















S.Devvarman - P.Starace(+1,5 seta) 2 2,15 1/10

















T.Kamke - M.Ilhan 1 1,95 1,5/10

wtorek, 22 marca 2011

"Ołówek" taki jak zawsze...



O Michale Przysiężnym pisaliśmy już kilka razy. Zazwyczaj w tonie negatywnym bo nie było powodu do optymizmu. Teraz nie będzie inaczej. Od Australian Open "Ołówek" przestał grać w tenisa. Początek sezonu wydawał się całkiem niezły. 3-setowy pojedynek z Jarrko Nieminenem, wygrana w Sydney z Ballem i Youngiem (przegrana z Guccione po zaciętym meczu) i nagle koniec gry Michała. Porażka z Igorem Kunitsynem podczas AO była sporym zaskoczeniem in minus. Następnie fatalny występ w RPA gdzie przegrał wygrany mecz z Rikiem De Voestem pokazując przy tym jak kruchą ma psychikę. Na deser połamał jeszcze rakietę, po co? Bóg jeden wie. Jeśli nerwy dały o sobie znać to tylko przez własną fatalną postawę. Udając Marata Safina wzbudził raczej śmiech kibiców. Mimo wszystko postanowiliśmy wstrzymać się z krytyką "Ołówka" bo zawsze trzeba dać szanse na rehabilitację. W Memphis było to samo co zawsze, przegrane końcówki z Dabulem a wczorajsza wpadka - ze słabym obecnie - Massu na hard court powoduje, że nie ma sensu dalej czekać. Nic się już zapewne nie zmieni. Przysiężny ze swoją zabawną psychiką zawsze będzie przegrywać ważne mecze/punkty/wymiany. Aktualnie ranking to już 117 i ciągły spadek. Michał ma talent do tenisa i to wie każdy ale samym talentem nie da się wygrywać turniejów. Czas się odkochać w sobie i zacząć solidnie trenować. W jego przypadku to trening psychologiczny jest zalecany szczególnie.

Pireus

Olympiakos Pireus(-7,5) - MDP Siena 1 1,90 2/10




Bardzo delikatnie bo czy wygra Pireus 2 czy 30 to nie ma większej różnicy. Siena gra w tym sezonie poniżej oczekiwań i można się spodziewać, że ten mecz wygrają gospdoarze 10+.

poniedziałek, 21 marca 2011

Millman

Millman - Eleskovic 1 1,48 6/10

Sela, Falla, Zopp

Bardzo delikatnie na początek dnia.

Alejandro Falla - Paul Capdeville 1 1,53 4/10




















Dudi Sela - Tim Smyczek 1 1,72 2/10




















Jurgen Zopp - Clement Reix 1 1,40 2/10



-

niedziela, 20 marca 2011

Nole

Djokovic - Nadal 4:6 6:3 6:2

 

Kolejny wielki sukces notuje Novak Djokovic. Serb właśnie wygrał Indian Wells i udowodnił po raz kolejny swoją klasę. Nole to najlepszy gracz w 2011 roku, wygrana podczas Australian Open a teraz Indian Wells. Djokovic dojrzał do wygrywania ważnych meczów i prezentuje się obecnie wspaniale. Teraz jeszcze ciekawiej zapowiadają się kolejne duże imprezy bowiem apetyt na wygrywanie ma również Federer i Nadal a ponadto do formy wraca Del Potro. Na pewno w następnych turniejach lepiej zagra Andy Murray. Szkot w IW zawiódł.

Bobby, Urbino

Bobby Reynolds - Fritz Wolmarans 1 1,50 4/10














Urbino Volley - Red Star Belgrad 1 1,35 9/10

czwartek, 17 marca 2011

Robert, Peng i debel

S.Peng - M.Sharapova 1 2,62 3,5/10



 



















Dolgopolov/Malisse - Bopanna/Qureshi 2 1,61 7/10

















I coś z cyklu chall:

M.Ilhan - S.Robert 2 1,53 5/10

środa, 16 marca 2011

Wawrinka

Stanislas Wawrinka - Tomas Berdych 1,98 4/10


















Wawrinka lepiej dysponowany, wysoka forma od dłuższego czasu. Tomas Berdych skompromitował się w rogrywkach Davis Cup i będzie mu ciężko wrócić do formy. Już dawno Czech nie rozegrał znakomitego turnieju. Ciągle zawodzi, ciągle ma problemy z wygrywaniem meczów ważnych.

wtorek, 15 marca 2011

niedziela, 13 marca 2011

Erlich/Ram

 Erlich/Ram - Verdasco/Marrero 1,62 3/10


















Specjalnie do typów powstaje właśnie "Return Winner - TYPY" a tu będą głównie analizy, komentarze, newsy tak jak wcześniej. Być może jeszcze dziś strona ruszy. Jeśli tak się stanie to pojawi się tu oraz na forum odnośnik. Pozdrawiamy i powodzenia.

czwartek, 10 marca 2011

Indian Wells



Rusza jeden z najważniejszych turniejów w sezonie. Po Australian Open większość zawodników i zawodniczek  z czołówki grała okazjonalnie. Później były rozgrywki Fed Cup i Davis Cup. Teraz najważniejszy jest IW. Wcale nie łatwo wskazać murowanych faworytów. Agnieszka Radwańska ma bardzo łatwą drabinkę w pierwszej części turnieju. W drugiej rundzie zagra z Lepchenko lub Benesovą a dalej trafić może na Chakvetadze lub Kirilenko. Ciekawe czy któraś z zwodniczek zatrzyma Kim Clijsters. Na Caro Wozniacką raczej nie ma co liczyć. Łukasz Kubot trafił średnio. Mogło być zdecydowanie gorzej. W pierwszej rundzie Mikhail Kukushkin. Nie jest to łatwy rywal ale spokojnie Polak może Kazacha ograć. W ewentualnej drugiej rundzie Tomas Berdych. Po kompromitacji Czecha w Pucharze Davisa ciężko stwierdzić, że to on byłby faworytem tego meczu. Turniej męski zapowiada się niezwykle ciekawie. Jak zagra Nole Djoković po Aussie Open? Co pokaże niesamowity Raonic? Jak wróci do wielkiego tenisa Del Potro? Takich pytań jest bardzo wiele...

środa, 9 marca 2011

Marino


 
Rebecca Marino to być może przyszła czołówka rankingu WTA Tour. Świetne warunki fizyczne (185 cm wzrostu), dobre wyniki w turniejach ITF i wielki talent reprezentantki Kanady. Co ciekawe trenerem Rebecci jest Simon Larose - były kanadyjski gracz bez sukcesów w rozgrywkach. Nie mamy jednak żadnych wątpliwości, że Marino może wiele się nauczyć od byłej 189 rakiety światowego rankingu. Kanadyjka wygrała już 5 turniejów z cyklu ITF, 6 razy była w finale a jak gra to można zobaczyć na filmiku poniżej:


Imponująca siła, precyzja, niezły serwis. Zdecydowanie gorszy bh, średnie poruszanie się po korcie. Ten mecz odbył się w roku 2010 podczas US Open. Podczas tego turnieju Rebecca zachwyciła. Przeszła kwalifikacje bez straty seta a potem pokonała faworyzowaną Ksenie Pervak. Mecz z Venus stał na bardzo wysokim poziomie. PO US Open Marino rozegrała dobry turniej w Quebecu (6-3 6-1 z Marion Barotoli, porażka po zaciętym meczu z Mattek-Sands) wygrała też ITF w Saguenay, Troy i Kansas City. Końcówka sezonu zdecydowanie gorsza bo u siebie w Toronto przegrała z mało znaną Alize Lim (ranking 366) a potem z Anną Tatishvili 2-6 4-6.

Wydawało się, że sezon 2011 będzie dla niej przełomowy. Niestety tak się nie dzieje. Pomimo kilku dobrych meczów i wygranych z solidnymi zawodniczkami brakuje jej regularności. Przegrywała zazwyczaj w drugich rundach a porażki z McHale, Zahlavovą czy Falconi nie przynoszą jej chwały. Jednocześnie potrafiła pokonać Bacsinszky, Koryttsevą, Namigate, Rodine, Cirstee czy Vandeweghe. To pokazuje, że stać ją na dużo większe sukcesy. W Memphis nabawiła się urazu, teraz gra kwalifikację do Indian Wells. Trzymamy kciuki za Rebecce Marino.

wtorek, 8 marca 2011

Ambicja Czarnych poraża...




Największą sensacją ostatniej kolejki TBL była porażka Czarnych z Treflem. Sam fakt, że koszykarze Słupska okazali się słabsi nie jest jeszcze wielkim zaskoczeniem bo to drużyny z podobnym potencjałem a forma Czarnych średnia. Dziwi zupełnie co innego. Postawa podopiecznych Adomaitisa. Gdzie oni mają ambicję i szacunek do klubu oraz kibiców? Już po pierwszej połowie było jasne kto wygra ten mecz. Wynik 23:50 szokuje a postawa drużyny ze Słupska jeszcze bardziej. Dziś oficjalna strona rozgrywek podaje, że koszykarze zostali ukarani finansowo. To bardzo zabawne. Zawodowa liga, zawodowi graczy a trzeba ich karać jak małe dzieci aby raczyli grać swoje. Czy ktoś ich zmusza do wykonywania tego zawodu? Nie chce się im grac to do widzenia. Przyjdą inni, niekoniecznie gorsi, ze sportowymi ambicjami i szacunkiem do innych. Sezon wkracza w najważniejszą fazę. Dziś nie da się już przemeblować składu ale warto zastanowić się nad zupełnie innym budowaniem składów w przyszłości.

"Po zakończonym treningu w imieniu całej drużyny na kolejne spotkanie z Andrzejem Twardowskim wybrał się kapitan Energi Czarnych Mantas Cesnauskis, zapewniając, że cały zespół zrobi wszystko, by zmazać plamę na honorze, powstałą po ostatnich dwóch przegranych."

To nas bawi jeszcze bardziej. Dopiero interwencja klubu powoduje, że gracze chcą "zmazać plamę na honorze". Wydaje nam się, że najpierw trzeba w ogóle ten honor mieć. Ktoś to nie przykłada się do swojej pracy raczej wstydu nie posiada. Jasne, że można przegrać ale nie tak, nie w takim stylu. Całość oddaje wypowiedzi prezesa Czarnych:

"– Powiedziałem zawodnikom, że ich postawa podczas meczu z Treflem była haniebna. Poinformowałem ich, że aby grać w tym stylu, nie potrzeba nam ani profesjonalnego sztabu szkoleniowego, ani nawet jednego zawodowego kontraktu – wyjaśnia Andrzej Twardowski"

Nie trzeba tego komentować. Dobrze, że nastąpiła reakcja ze strony klubu. Gorzej, że sami gracze i trener do tego w ogóle dopuszczają. Tym bardziej, że przyjście Jazvina jeszcze zaostrzyło apetyty kibiców ze Słupska a teraz fani są skazani naoglądanie takich żenujących spektakli jak mecz z Treflem. Współczujemy.


Po za żenującą postawą Czarnych rzuca się w oczy coś jeszcze. Większość zespołów z czołówki przechodziła kryzys w trakcie sezonu. Anwil, Trefl a teraz Polpharma i Czarni. Ciągle w kratkę gra Prokom. Nie da się utrzymać wysokiej i równej formy przez bardzo długi okres czasu. Jednak w przypadku Słupska chodzi trochę o coś innego. Po pierwsze drużyna na treningach wygląda dobrze a postawa meczowa bardzo odbiega od formy prezentowanej w tygodniu.  Po drugie oni nie przygrywają grając źle tylko przegrywając nie wykazując jakiejkolwiek ambicji i woli walki. Nasuwa się wiec pytanie czy Czarni mają kryzys czy chodzi o coś zupełnie innego? Według naszych informacji sprawa nie jest do końca jasna a za rok obecnych liderów raczej już w tym zespole nie zobaczymy.