Powered By Blogger

poniedziałek, 14 lutego 2011

Bachański Prezesem...















Wybory na szefa PZKosz zakończone. Postanowiłem chwile pomilczeć i przeczytać kilka opinii "fachowców". W polskich mediach to akurat nie problem bo wszędzie spece od wszystkiego. Panuje hurraoptyizm tylko pytanie czemu? Jedynie były słaby komentator Polsatu od ACB zwrócił uwagę na kilka aspektów negatywnych związanych z Bachańskim. Uwagi trafne ale wątpie aby do kogoś dotarły. Po pierwsze Bachański to żadna nowość, od dawna w PZKosz. Po 2 każdy od Romana Ludwiczuka będzie zapewne lepszy więc oceny Bachańskiego będzie zapewne wypaczona. Po 3 co Grzegorz chce zrobić w PZKosz bo póki co to wiadomo tylko tyle, że woli Nasha od Iversona. Ja również.

Nie pomogła nawet lektura tygodnika "Basket" w którym jest wywiad "RP" z nowym prezesem. Pytania niestety nie zbyt trafne więc i odpowiedzi nie za ciekawe ale mimo wszystko jakaś konkretną wizję przyszłości można było bokiem przemycić. O prezesie wiadomo jeszcze jedno. Skończył filozofie i właśnie różne filozoficzne wywaody kibicom pod nos podsuwa. Tyle ile można na czyms takim "jechać"? Panowie z PZPN dalin przykład, że wiele lat. Oby w PZKoszu wyglądało to inaczej.


Nie rozumiem więc zachwytów nad ową nominacją. Typowa walka o władze. Zapewniam, że to lepsze nastawienie niż hurraoptymizm. Lepiej się miło zaskoczyć niż cieszyć zabardzo tym, że ktoś chce przywrócić normalność. To powinien być obowiązek a nie coć nadprogramowego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz