Powered By Blogger

poniedziałek, 18 kwietnia 2011



Początek dla Trefla. Winnicki bierze czas bardzo szybko, wydziera się i ciekawe co z tego trafia do graczy, zapewne nic. 12:7 i ostrzeżenie dla Jacusia aby się uspokoił bo dostanie technika. Rzuca za trzy Dylu i już 15:7 ale zaraz potem Gustas 3 faul i zaczynają się drobne kłopoty na tje pozycji chociaz jest Harington. Krycie na obwodzie Turowa na niesamowicie niskim poziomie i dzięki temu szybkie 4 trójki Trefla. Bardzo skuteczny w ataku Tomaszek z początku (3/3) ale obrona nie zbyt, Ceranic zebrał w ofensywie a Robert do zejścia nie miał ani jednej zbiórki a grał prawie 6,5 minuty. Z 20-14 run Turowa 5-0 i pilka na prowadzenie ale wtedy strata, potem pudło Trefla. Bardzo słaba kwarta Kikowskiego. Turów beznadziejnie zastawia pod koszem (mimo, że zagęścili pod koszem a obwód był wolny) i sporo zbiórek w ataku gospodarzy. Kolejny element bardzo zły po stronie Turowa. Bardzo dobrze gra tylko Thomas (dobre rozgrywanie i 10 punktów). I kwarta 22:21.

Bardzo słabo rozpoczął Turów drugą kwartę i szybko zrobiło się 30:21. Słabe akcje w ataku, jak zwykle bez planu, przeciętne obrona. Brakuje troche konsekwencji w grze Trefla bo z takim Turowem to śmiało mogliby odskoczyć na 16-17 punktów ale nagle szybko się rozluzniają. Po 4 minutach gry Turów mial już 5 fauli a tylko 2 punkty na koncie. Czas leciał a przewaga się utrzymywała. 32:23 na 4,30 min do końca. Przy 3,38 min do końca zibórki 18:7 dla gospodarzy, nie trzeba tego komentować a wynik w tym momencie 35:25 (najwyższe prowadzenie). Chyba tylko dzięki Jacksonowi wtedy Trefl nie odjechał, David 9 punktów i ważna zbiórka w ataku. Do połówki było 43:29 a Wysocky, Kickert, Brkic i Kuebler łącznie mieli 2 punkty. Thomas z Jacksonem 20. W obronie Turowa po prostu dramat. Znów można powtórzyć. Gra Trefla inteligetniejsza, dobrze wykorzystany Ceranic, Kinnard, Stefański a odwrotnie w Turowie. Wysocky, Brkic, Kickert - niezli gracze ale ciągle nie mają pozycji, nie gra się akcji ustawionych na nich.

Interesujące jest też to jak Winnicki bierze czasy. Mało kto zwraca na to uwage a to coś mówi o trenerze. Pamietam Filipovskiego jak rozkładał czasy i zawsze przynajmniej pierwsze akcje były owocem tego co mówił na czasie, widać było jakąś zmianę. Jacuś brał czasy na początku kwart, zaraz po tym jak miał czas właśnie na kontakt z zespołem. Zabawne dość.

Mijają dwie minuty 3 kwarty i Turów bez punktu. Znów by można poprosić o czas bo grają po przerwie tragicznie. 45:29 dla Trefla. Na moment zryw Turowa 5-0 ale potem znów słabo w obornie i Trefl pod koszem królował, zbiórki ciągle duża przewaga. Od tego momentu Trefl przestał grąć, Ceranic pudło na czysty kosz a Turów powoli się zbliżał i doszedł na 8 punktów. Tak naprawde to 2-3 błędy zdecydowały bo były akcje rzutowe czyste ale gra się lekko posypała. Błąd w tym okresie popełnil też trener gospodarzy bo niezle grał Stefanski a był na ławce podczas gdy Ceranic zmeczony popelniał błędy. Szybko z pościgu były nici bo - mimo przeciętnego okresu w ataku Trefla - to Turów cały czas nie grał w ataku nic zaplanowanego. Wpuszczenie Zigeranovica po 18 28 minutach gry to głupota lub desperacja Winnickiego. Szkoleniowiec Turowa błysnął po raz kolejny. Koniec III kwarty 60:47. Ostatnia już nie było po co śledzić tak uważnie, przewaga cały czas podobna. 81:69 i 2:1 dla Sopotu.

Podsuma:

Po co to pisze? Cele są dwa. Po 1 aby udowodnić jakie głupoty niektórzy piszą o tej rywalizacji i drużynie Turowa szczególnie. Po 2 aby pokazać różnice między zespołami, które są potrzebne do analizy bukmacherskiej. Skoro ktoś w tym temacie potrafił napisać taką głupotę, że to podobne zespoły to trudno aby nie zareagować. Turów u siebie przegrał w 1 meczu, w drugim było na styk, w trzecim wyjazdowym nie zblizyli się do rywali. Takie są fakty. Wejscie Zigerana bez sensu, zła obrona, beznadziejne zastawienie deski. Wyronił sie tylko Thomas czyli nic nowego. Dziwne jest te zielone światlo dla Gabińskiego na wariackie rzuty, Brkic 1/5 za trzy, Koubler 0/4. Jackson słaba skuteczność ale jego akurat nie ma krytykować bo mimo wszystko coś tam ciekawego czasem pokazał. Amerykanie łącznie 38 punktów. Trefl ma 9 graczy, Turów do ataku ma 6 licząc Gabińskiego i Kueblera a ponadto gorsza obrona, trener i to wszystko wpływa na taką moją ocenę.

Najwazniejsze jednak przed nami bo - moim zdaniem - o wszystko może zdecydować mecz czwarty. 3:1 albo wyrównanie 2:2 i powrót do siebie to ogromna różnica. To będzie prawdziwy test Trefla bo jak przegrają to natępnym testem będzie już awans do finału. Ale nawet przy 2:2 faworytem będzie Sopot. Co z tego odnośnie buków? Ostrożne zagranie meczu czwartego, w przypadku niskiego kursu może coś z linii a dalej próba zagrania wyższego kursu w Zgorzelcu. Przy 3:1 Turów zagra na maksa ale narazie nie ma co oceniać bo nie wiadomo jaki bilans będzie. Swoje zdnanie dopisze w odpowiednim czasie. W Treflu słabo Kikowski i nie wiem po co Dragana trzymał 30 minut mają Stefana i Ljubotine. Boje się troche o kondycje Ceranica chociaż od poczatku sezonu każdy o tym pisze a jakoś daje rade. Dziś nie musiał tyle grać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz